Marta Wargin (Kamińska)

Poznaj 3 aplikacje, dzięki którym zdasz sesję

Będę mówić szybko, bo wszyscy wiemy jak jest. – Nie mamy za dużo czasu, sesja czai się za rogiem. A my przerażeni, nie wiedząc dokąd mamy uciekać… uciekamy w świat social mediów. Social media nigdy nas nie zawiodły i nie przestraszyły. One są i czekają, aż otworzymy smartfona i wpadniemy w ich objęcia, co by czule się z nimi wytarmosić. Ale czy na pewno tak musi być, że nasz telefon jest naszym wrogiem podczas sesji? No właśnie nie!

Opowiem Ci dzisiaj o trzech aplikacjach, dzięki którym zdasz sesję. Jednak zanim przejdziemy do rozwiązania naszego smartfonowego problemu, to może zacznijmy od początku…

Dlaczego w ogóle sięgamy po smartfona podczas nauki?

Czy zastanawiałaś się może, dlaczego gdy już otwierasz podręcznik akademicki i zaczynasz czytać pierwszą stronę, to jakoś tak nagle odechciewa Ci się czytania? Otóż dzieje się tak dlatego, że… czytanie podręcznika, a zatem przyswajanie obszernego materiału wiedzy najprawdopodobniej Ciebie przeraża. Kiedy mózg rejestruje Twoje przerażenie, uruchamia mechanizm „walki lub ucieczki”. Decyzja mózgu dotycząca tego, czy raczej należy z przeciwnikiem (tu: podręcznikiem akademickim) walczyć czy może jednak uciekać, zostaje podjęta przez Ciebie na poziomie nieświadomym, zaledwie w kilka sekund. Twój mózg sam, instynktownie dokonuje oceny, co zrobić w tej sytuacji. Niestety, w większości przypadków mózg wybierze ucieczkę.

To nie zadanie nas przeraża, lecz jego rozmiar

Ustalmy coś – nasz mózg nie jest przerażony tym, że mamy się uczyć, lecz tym, że materiał do przyswojenia jest obszerny i ogromny jak jakiś słoń. A przecież nie da się słonia zjeść na raz, prawda? (Znaczy nie wiem, nie próbowałam i nie chcę próbować, ale tak to sobie wyobrażam.) Można zjeść słonia dzieląc go na mniejsze kawałki. Dokładnie tak samo dzieje się z realizowaniem jakiegoś ogromnego zadania. – Dobrze jest rozłożyć ogromne zadanie na takie wiesz, mikrokroki. O mikrokrokach pisałam już tutaj, więc odsyłam Ciebie do tego artykułu, jeśli jeszcze nie wiesz, o co chodzi z mikrokrokami.

Jednak kiedy już nawet podzielisz swoje słonio-zadanie na mniejsze kawałki i zaczniesz powoli realizować kolejne mikrokroki, może pojawić się problem. Bo gdzieś tam znowu zawibruje Twój telefon, dostaniesz jakieś powiadomienie i aż żal będzie nie sprawdzić, prawda? Właśnie dlatego opowiem Ci teraz o trzech aplikacjach, które z pewnością pomogą Ci skoncentrować się na realizowaniu zadania, które sobie wyznaczyłaś.

Lecimy z tematem!

Zdjęcie z mojej relacji na instagramie.

App Off Timer

Pierwsza aplikacja, którą chcę Ci dzisiaj polecić nazywa się App Off Timer. Używam tej aplikacji do blokowania swoich social mediów. Ustawiam sobie w App Off Timer, że nie chcę mieć dostępu do social mediów od godziny 14 do, powiedzmy, 16.30. Dzięki czemu zyskuję cudowne dwie i pół godziny, podczas których jestem totalnie skupiona na zadaniu do wykonania i nie obchodzą mnie wtedy żadne powiadomienia o nowych polubieniach. Nie odrywam się od wykonywanego zadania scrollując. Bo choćbym chciała się oderwać w trakcie mojej blokady i spróbowałabym włączyć fejsa, to pojawiłby się na moim ekranie komunikat: „Ta aplikacja nie może być przez Ciebie używana od 14 do 16.30”. I nici ze scrollowanka, trzeba cisnąć z realizowaniem zadania dalej.

Forest

Tyle drzewek produktywności udało mi się zasadzić w trakcie zimowej sesji na studiach.

Kolejna, bardzo lubiana przez moich znajomych aplikacja, nazywa się Forest. Ta aplikacja służy do doraźnego ograniczania czasu spędzanego w social mediach. Dajmy na to, że chcesz przez najbliższe pół godziny skupić się na wykonywaniu jakiegoś zadania, więc włączasz aplikację Forest. W tej apce zaczyna rosnąć drzewko Twojej produktywności. Jeśli nagle zamkniesz tą aplikację i włączysz fejsa czy cokolwiek innego, to Twoje drzewko produktywności obumrze i wszystkim będzie smutno. Dlatego to dodatkowa motywacja, żeby wytrwać w niekorzystaniu z mediów społecznościowych, bo jakoś tak z ciężkim sercem patrzy się na to usychające drzewko…

Noisli, którą polecała Ania

Kocham dźwięk deszczu, a w tej aplikacji mam go na wyciągnięcie ręki. 😉

Trzecia aplikacja, którą musisz mieć to Noisli. Dowiedziałam się o tej apce za sprawą Ani Ulanickiej. Oglądałam właśnie instastory Ani, na którym słychać było bardzo głośny śpiew ptaków. Zaczęłam Ani zazdrościć, że mieszka gdzieś blisko parku i słyszy takie cudowne ptasie koncerty na żywo. Aż tu się nagle okazało, że to wcale nie ptaki śpiewają pod oknem Ani, lecz aplikacja Noisli, w której Ania odtwarza głosy natury (a jest ich sporo – od odgłosów szumiącego morza, po ptaki, deszcz uderzający o szyby i biały szum). Wystarczy, że założysz słuchawki i wybierzesz to, czego chcesz posłuchać, a Twoje myśli przestaną krążyć wokół rzeczy niezwiązanych z zadaniem, jakie masz do wykonania. To świetne rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, które mają problem ze skupieniem się.

Będzie Pani zadowolona!

Domyślam się, że masz teraz sporo nauki przed sobą. Ale nie martw się, poradzisz sobie ze wszystkim! Pobierz którąś z polecanych przeze mnie aplikacji. Podziel swoje słonio-zadanie na mikroki. A, no i najważniejsze – nie czekaj na motywację do nauki, ale po prostu zacznij się uczyć. Bo wtedy, nim się obejrzysz, już będzie po wszystkim. Powodzenia!

PS Ja też siadam właśnie do książek. Niech moc będzie z nami, czy coś.


Zdjęcie: Marianne Krohn z Unsplash

Możliwość komentowania została wyłączona.