Marta Wargin (Kamińska)

Jak motywować siebie i innych nagrodami?

Co czwarty Polak, był kiedyś na diecie eliminacyjnej, która wykluczała np. jedzenie słodyczy. Przyznaję się, że ja również tym co-czwartym-Polakiem byłam. Śmiem też zakładać, że ty także, mój drogi Czytelniku, próbowałeś kiedyś nie jeść słodyczy.

Nie wiem, jak było u ciebie, ale ja przyznawałam sobie nagrody za trzymanie się swojego założenia o „niejedzeniu słodyczy”. Moją nagrodą za niejedzenie słodyczy było… jedzenie słodyczy. I wiesz co? Niestety nie udało mi się wytrwać na tej diecie bezsłodyczowej za długo. Sama sprawiłam, że moja motywacja niestety zaczęła się obniżać, aż wreszcie zniknęła. Kluczowe pytanie, na jakie powinnam wtedy odpowiedzieć, a na jakie nie odpowiedziałam, brzmi: „Dlaczego motywacja zniknęła i zaczęłam jeść słodycze”.

 

Dwa rodzaje motywacji

W psychologii istnieją dwa rodzaje motywacji.

Pierwszy z nich nazywany jest motywacją zewnętrzną i chciałoby się powiedzieć, że nie jest zalecane, aby opierać swoje działania o tę motywację. Ponieważ ona skupia się na materialnych korzyściach i nagrodach, jakie możemy posiąść, dzięki określonemu działaniu. I tak np. uczeń uwielbiający czytać teksty Słowackiego, wkuwa Inwokację Mickiewicza (którego nie cierpi!), aby uzyskać dobry stopień z zadanego przez polonistę, zadania.

Z kolei drugi rodzaj motywacji to ta motywacja, którą przedstawiłam już we wstępie, czyli motywacja wewnętrzna. Jest to bardzo pożądany, a wręcz zalecany rodzaj motywacji. Ponieważ wtedy aktywność, której się podejmujemy wynika z naszej wewnętrznej potrzeby – nie jest ona odgórnie narzucona. Czyli np. ja chciałam unikać słodyczy ze względu na to, że sam fakt ich unikania – był dla mnie istotny i sama o tym zdecydowałam. Nie oczekiwałam też, że uzyskam jakieś korzyści materialne z niejedzenia słodyczy np. wyższą kwotę kieszonkowego.

To ja, dobrowolnie, podjęłam się aktywności unikania słodyczy. Istotny był dla mnie sam fakt podjęcia się tej aktywności. No wszystko zrobiłam naprawdę świetnie i nie mogło się nie udać, prawda? A jednak nie udało mi się wytrzymać dłużej, niż miesiąc na tej bezcukrowej diecie… Dlaczego?

 

Za to, że nie jem słodyczy – zjem słodycze

Moją nagrodą za niejedzenie słodyczy było… jedzenie słodyczy.

Zatem przez miesiąc, kiedy nie jadłam słodyczy – oczekiwałam na ten dzień, w którym wreszcie będę mogła się nagrodzić (przecież mi się należy!) i zjeść słodycze, których tak bardzo sobie odmawiałam (wróć, to znaczy rzucić się na nie). To jest przykład błędnego koła w procesie zmiany i bardzo niedopuszczalny błąd. Nie powtarzajcie tego w domu!! ?

Nigdy, przenigdy nie nagradzaj samego siebie tym, co bardzo chcesz zmienić.

Jeśli tak jak ja, ty również chcesz unikać słodyczy – nie nagradzaj siebie za niejedzenie słodyczy zjedzeniem najbardziej obrzydliwie słodkich słodyczy, jakie kiedykolwiek powstały. W zamian, możesz nagrodzić siebie za niejedzenie słodyczy, chociażby udziałem w warsztatach kulinarnych, na których nauczysz się przygotowywać zdrowe słodkości, które nie będą miały w sobie grama cukru.

 

Nagroda nagrodzie nie równa

Pewien psycholog, stwierdził, że nagrody, jakimi próbujemy motywować siebie i innych mogą być egzogenne lub endogenne. Dziwne te nazwy, ale już mówię, co się za nimi kryje.

Nagrody egzogenne

Nagrody egzogenne opisywane są jako „czynniki zewnętrzne wobec zadania”. Czyli mamy jakieś zadanie do wykonania – dajmy na to uzyskanie przez Jasia wysokiej oceny z historii – i mamy nagrodę, która nie jest w korzystny sposób powiązana z tym zadaniem – załóżmy, że będzie to wypasiony rower dla Jasia.

Jeśli Jasiu uzyska wysoką ocenę końcową z historii – rodzice w nagrodę kupią mu wypasiony rower.

Egzogenny charakter nagrody obniża naszą motywację wewnętrzną. To znaczy, że mamy jej mniej. A nasze działanie, które kiedyś było ukierunkowane na sam fakt realizowania tego działania i sprawiało nam przyjemność, przynosiło radość – teraz jest ukierunkowane w stronę nagrody, którą otrzymamy, gdy zrealizujemy jakieś działanie.

Jasiu kiedyś uczył się pilnie historii, żeby zdobywać wiedzę (miał wysoką motywację wewnętrzną). Ale teraz Jasiu uczy się historii, aby zdobyć wypasiony rower (jest motywowany zewnętrznie). 

Nagrody endogenne

Nagrody endogenne są powiązane z naszym zadaniem oraz korzystnie wpływają na realizowanie tego zadania. Nagrody endogenne wzmacniają, podwyższają naszą motywację wewnętrzną.

Rodzice, zamiast kupować Jasiowi wypasiony rower za uzyskanie wysokiej oceny z historii – powinni nagrodzić go jakimś wypasionym atlasem historycznym albo wycieczką do zamku krzyżackiego. Dzięki temu podwyższy się motywacja wewnętrzna Jasia.

 

Nie zapomnij siebie (mądrze) nagrodzić

Jeśli ty stoisz w obliczu jakiejś zmiany. Zamierzasz nie jeść słodyczy. Chcesz podjąć się jakiegoś regularnego działania np. biegania. Albo chcesz zrealizować konkretny cel. – Nie zapomnij siebie nagradzać!

Nagrody są naprawdę skuteczne. Pod warunkiem, że nagradzasz siebie mądrze. To znaczy, że nagrody podnoszą poziom twojej motywacji wewnętrznej. Pomagają ci w wytrwaniu w zmianie, którą wprowadziłeś. Pomogą ci dbać o regularność działań, których się podjąłeś. Nagrody będą atrakcyjną latarnią, która nada właściwy kurs twojemu działaniu.

Nagrody są skuteczne i potrzebne. Oczywiście, jeśli są to nagrody endogenne! Pamiętaj też o tym, gdy będziesz nagradzać swoje dzieci, swoich pracowników, uczniów albo znajomych.

 


Strelau, Doliński; „Psychologia. Podręcznik akademicki” (Rozdział 7: Emocje i Motywacja)

Photo by Jason Leung on Unsplash

Możliwość komentowania została wyłączona.