Marta Wargin (Kamińska)

Musisz? Powinieneś? Nie tędy droga. – PRAWO REAKTANCJI

Czy nigdy ciebie nie zastanawiało, jak działał na nas przymus czytania szkolnych lektur? W przyszkolnej bibliotece wypożyczałam tyle książek, że najprawdopodobniej teraz dostałabym tam kartę stałego klienta. Z wypiekami na buzi, łykałam wybrane przez siebie przygody „Hani Humorek”, ale kiedy miałam właśnie oddać się obowiązkowemu czytaniu „Krzyżaków” to jakoś nieszczególnie ten pomysł mi się podobał. 

Teraz już wiem, dlaczego tak się działo.

 

Musisz to zrobić, bo powinieneś

Opór, jaki pojawia się, kiedy mamy świadomość tego, że „musimy coś zrobić”, jest powiązany z prawem reaktancji psychologicznej Brehma. – Otóż, kiedy ktoś każe nam coś zrobić i zmusza do podjęcia jakiegoś działania, wówczas tego działania nie chce nam się podejmować. Nawet, jeśli wcześniej sami z siebie, mieliśmy ochotę coś wykonać.

Właśnie dlatego tak mało uczniów wciąż sięga po szkolne lektury, których przeczytanie nakazuje im system edukacji grożąc gorszą oceną z języka polskiego. Dlatego osoby uzależnione od alkoholu, a zmuszone do odwyku, nie zaprzestają picia. Również dlatego osoby, które słyszą od lekarza, że powinni schudnąć, tak rzadko podążają za usłyszanymi nakazami.

My nie lubimy robić tego, do czego zostajemy przymuszani. Wolimy działać na przekór nakazom, które są przed nami stawiane.

 

Nie każ mi tego robić

Być może to głupie, że nie podejmujemy się jakiegoś działania tylko dlatego, że zostało nam ono narzucone. Mimo, że my sami jesteśmy świadomi pozytywnych konsekwencji, jakie może to działanie wnieść do naszego życia. Jednak to wcale nie takie głupie. Przecież człowiek lubi być wolny. A kiedy nasza wolność jest nam odbierana przez nakazy i przymus – my buntujemy się i wcale nie zamierzamy podejmować jakiegoś działania. Wolimy przywitać się z negatywnymi konsekwencjami niezrobienia czegoś, niż podążać za tym, co kazali nam robić inni. Bardzo ważne jest dla nas to poczucie naszej niczym nieograniczonej wolności.

 

Co to dla nas oznacza?

Dla naszej codzienności, oznacza to, że przymuszając swoje dzieci do założenia czapki albo mówiąc do samych siebie, że „powinniśmy dzisiaj wyprasować koszule”, właśnie gasimy tą ledwo rozpaloną zapałkę, od której mógłby powstać prawdziwy ogień motywacji, który rozpaliłby nasze działanie.

Zamiast mówić o tym, co się powinno zrobić. Zamiast przymuszać innych do działania. Zamiast grozić im konsekwencjami – lepiej jest skupić się na pytaniu: „Dlaczego?”. Dlaczego dobrze by było, żebyś założył czapkę? Dlaczego fajnie by było wyprasować dzisiaj koszule? Dlaczego warto by było zaprzestać picia albo zrzucić parę kilogramów?

Więcej o ważności pytania „dlaczego” w procesie motywacyjnym, znajdziesz w tym artykule.

 


„Motywacja. Metoda sześciu kroków”, Pantalon M, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne

Zdjęcie: Sharon McCutcheon, dzięki Unsplash

Możliwość komentowania została wyłączona.